Nie mam zdolosci plastycznych, wiec nie sa to dziela sztuki. Wazne, ze podobaja sie mojej rodzinie, a w szczegolnosci mojej dwulatce ;)
Na ten rok mam dosc dekorowania ;)
Czasami zdarza sie tak,ze nie mamy czasu na stanie w kuchni, bo albo czasu brak, albo zoladek domaga sie, w trybie rozkazujacym, czegos do jedzenia. W takich chwilach kuchnia indyjska jest niezastapiona. W kilka minut mozemy miec wspaniale, aromatyczne i smaczne danie, ktore zachwyci nawet dwulatka.
Wybaczcie jakosc zdjecia, ale trudno sie skupic gdy slyszy sie uporczywe "mama ama!!!"
Mamoosa z ziemniakow
50dag ziemniakow obranych i pokrojonych w kostke
olej roslinny do smazenia
1 czerwona cebula, pokrojona w cienkie polplasterki
1 czerwone chilli, pozbawione pestek i drobno posiekane (ja dalam ¼ lyzeczki suszonego, pokruszonego chilli)
1 zabek czosnki, pokrojony w cienkie plastry
1 lyzeczka kurkumy
1 lyzka curry (niezbyt ostrego)
2 pomidory, drobno pokrojone
4 jajka, rozbeltane
sok z 1 limonki
garsc posiekanej kolendry (ja nie dalam, bo nie lubie)
cieply chlebek naan
*ja dodalam jeszcze ½ lyzeczki garam masali
Ziemniaki wrzucamy do wrzacej, osolonej wody i gotujemy przez 5 minut. Nastepnie odsaczamy.
Rozgrzewamy 2 lyzki oleju na patelni, dodajemy cebule, czosnek, chilli oraz kurkume i smazymy przez 8-10 minut (ja smazylam krocej). Nastepnie dodajemy ziemniaki, curry i pomidory (oraz garam masale), przykrywamy i gotujemy przez 5 minut. Nastepnie calosc zalewamy rozbeltanymi jajkami i mieszamy az sie zetna. Doprawiamy sola i pieprzem. Posypujemy kolendra, skrapiamy sokiem z limonki i serwujemy z chlebkiem naan.
Smacznego!!
Przepis pochodzi z czasopisma "Good Food" wydanie wrzesniowe 2009.
Co by tu zrobic slodkiego, gdy w domu brak maki a i lenistwo dopada? Moja odpowiedzia na to pytanie sa placuszki figowe Abigail z ksiazeczki "Cymes&Kugiel". Przyznam, ze sa dosc czasochlonne, ale nie pracochlonne, bo przez wiekszosc czasu "robia sie same".
Placuszki figowe Abigail
20 suszonych fig
20 g orzechow wloskich
lyzeczka cynamonu
maslo do posmarowania blachy
Figi zalewamy ciepla woda i zostawiamy na 2-3 godziny. Orzechy prazymy na suchej patelni i mielimyw malakserze. Figi drobno kroimy (ja wrzucilam do malaksera), mieszamy z cynamonem i orzechamy. Piec nagrzewamy do 110C. Lyzka nabieramy mase, formujemy placuszki i ukladamy na wysmarowanej maslem blasze. Pieczemy przez 2-3 godziny.
Uwaga: Podczas pieczenia unosi sie niebianski zapach i naprawde trudno wytrzymac az beda gotowe ;)
Ostatnio poszukuje przepisow, ktore sa latwe w przygotowaniu,mozna je zamrozic oraz smakuja wysmienicie.
Niedawno odkrylam czasopismo „Good Food" i jestem nim zachwycona. Przepisy tam zawarte sa w wiekszosci proste do wykonania i naprawde smaczne.
Na pierwszy ogien poszedl przepis z artykulu „Be a canny cook",w ktorym szef kuchni Paul Merrett oraz Allegra McEvedy przedstawiaja jeden podstawowy przepis i trzy jego wariacje. Na poczatek postanowilam sprobowac Chilli con carne. Przygotowanie przepisu podstawowego jest dosc czasochlonne, dlatego zrobilam to dzien wczesniej.
Przepis podstawowy na mieso mielone
3 lyzki oleju roslinnego
3 cebule,drobno posiekane
6 zabkow czosnku,drobno posiekanych
1 lyzeczka tymianku
1 lyzeczka rozmarynu
1 kg miesa mielonego
puszka (400 g) siekanych pomidorow
1 lyzka sosu Worcestershire
3 kostki rosolowe, wolowe (ja dalam warzywne, organiczne, bez konserwantow z mala zawartoscia soli)
W duzej patelni rozgrzewamy polowe oleju i dodajemy cebule,czosnek oraz ziola. Smazymy na duzym ogniu do delikatnego zezlocenia. Gdy sa juz miekkie, wylaczamy gaz i odstawiamy patelnie na bok – niedlugo znow nam sie przyda.
W drugiej patelni rozgrzewamy odrobine pozostalego oleju i smazymy mieso mielone. Najlepiej jest to zrobic w porcjach, poniewaz przepelniona patelnia straci swoja temperature i mieso zacznie nam sie gotowac. Naszym celem jest delikatne zezlocenie miesa,poniewaz pozniej nasze potrawy beda bardziej aromatyczne i smaczniejsze. Gdy dana partia miesa sie zezloci, wkladamy ja na patelnie z cebula.Postepujemy tak az do przesmazenia calego miesa.
Nastepnie patelnie z miesem stawiamy na sredni gaz, dodajemy pomidory i dobrze mieszamy. Nastepnie doprawiamy sosem Worcestershire . Zagotowujemy litr wody i rozpuszczamy kostki rosolowe. Powstalym rosolem zalewamy mieso i pozwalamy pogotowac sie na srednim ogniu, bez przykrycia, okolo godziny. Po tym czasie spora czesc plynu powinna odparowac, alemieszanina nadal powinna byc mocno wilgotna. Teraz nasze mieso jest gotowe do dalszejobrobki.
Na tym etapie dzielimy mieso na 3 rowne czesci, ktor beda nam sluzyly do naszych „wariacji". Pozostawilam 1/3 miesa w lodowcena nastepny dzien, pozostale 2 czesci w osobnych woreczkach wlozylam do zamrazalnika na pozniej.
Na drugi dzien ugotowalam Chilli con carne, jedna z „wariacji" zaproponowanych przez naszych szefow kuchni. Niestety wedzona papryke musialam zastapic normalna papryka w proszku,dodalam troche mniej grzybow i dalam tylko jedna papryczke chilli, poniewaz obiad obiad mialo jesc moje dwuletnie dziecko, wiec przesadzic nie moglam. Powiem wam, ze strasznie jej smakowalo J A mnie smakowalo jeszcze bardziej na drugi dzien.
Chilli con carne
4 cieple tortille, kubek kwasnej smietany, starty cheddar
oraz awokado pokrojone w kostke (my zjedlismy z kromka chleba)
Rozgrzac olej w duzej patelni z grubym dnem. Wrzucic cebule i czosnek i smazyc do lekkiego zezlocenia. Wmieszac wszystkie przyprawy, dodac czerwonewino i gotowac az polowa plynu wyparuje.
Nastepnie dodajemy pomidory, sos Worcestershire i posiekane chilli i pozwalamy im pogotowac sie przez kilka minut. Nastepnie dodajemy mieso,pieczarki, fasole oraz rosol i gotujemy ok. 45 minut bez przykrycia az sos zgestnieje.
I gotowe!
Mozna tez ta potrawe zamrozic J
Smacznego!!
Lubie warzywa straczkowe w kazdej postaci, ale najbardziej cenie soczewice i fasole „Jas". Bardzo podoba mi sie w jaki sposob Grecy, ale rowniez Cypryjczycy przygotowuja smaczny i pozywny posilek z fasoli.
Gigantes plaki oznacza po prostu „ogromna fasola pieczona w piecu". Jest to danie pelne slonca i jestem pewna, ze zima bedzie wspanialym przypomnieniem beztroskich chwil spedzonych na wakacjach.
Gigantes plaki
400g fasoli „Jas" namoczonej przez noc
3 lyzki oliwy z oliwek
1 cebula.drobno posiekana
2 zabki czosnku , drobno posiekane
2 lyzki koncentratu pomidorowego
800g pomidorow, obranych ze skorki i pokrojonych na duze kawalki
1 lyzeczka cukru
1 lyzeczka oregano
Szczypta cynamonu
2 lyzki posiekanej pietruszki plus wiecej do przybrania
Namoczona fasole odcedzamy,pluczemy i gotujemy az bedzie prawie miekka (nie moze sie rozlatywac). Odcedzamy i odstawiamy na bok.
Piekarnik nagrzewamy do 180°C (160°C jezeli uzywamy termoobiegu).
Napatelni rozgrzewamy oliwe, dodajemy cebule i czosnek i smazymy az beda miekkie, ale nie moga sie zezlocic. Dodajemy koncentrat pomidorowy i gotujemy przez kolejna minute. Nastepnie dodajemy pomidory, przyprawy oraz pietruszke i gotujemy przez kolejne 2-3 minuty. Doprawiamy sola i pieprzem i dodajemy fasole. Calosc przekladamy do duzego zaroodpornego naczynia i pieczemy przez ok. 1 godzine nie mieszajac w miedzyczasie. Gdy fasola jest gotowa, wyjmujemy z piekarnika studzimy. Nastepnie posypujemy pietruszka, polewamy odrobina oliwy z oliwek i serwujemy.
Smacznego!!
Skladniki marynaty polaczyc i dobrze wymieszac. Przygotowac steki. Zalewamy mieso zalewa i zostawiamy na minimum 3 godziny w temperaturze pokojowej lub cala noc w lodowce przykryte folia spozywcza.
Nastepnie grillujemy mieso podlewajac pozostala marynata.
** Nigella proponuje marynowac mieso 2-3 dni w lodowce, ale z mojego doswiadczenia wynika, ze zbyt dlugo marynowana wolowina staje sie zbyt krucha i gabczasta. Od siebie dodalam troche dzikiego tyymianku, poniewaz uwielbiam jego smak a rosnie u mnie na skalniaku w ilosciach hurtowych.
Przepis pochodzi z ksiazki "Feast" Nigelli Lawson (nie znam polskiego tytulu)
Smacznego!!