Rzecz sie dziala na przyjeciu zareczynowym mojej serdecznej przyjaciolki. Ciasto zostalo wykonane przez siostre przyszlego pana mlodego. Przepis zdobylam bez wiekszych problemow. Wczoraj zrobilam to cudo na spotkanie ze znajomymi. Troche zaskoczyla mnie konsystencja ciasta, ale uwierzylam, ze sie uda. Powiem wam, ze udalo sie, i to jak! Nazwalam to cudo Anielskim ciastem, poniewaz dziewczyna, od ktorej mam przepi ma na imie Angela ;)
Anielskie Ciasto
2 lyzki masla (ok.55g)
2 lyzki dzemu morelowego
2 lyzki soku z cytryny
2 lyzeczki sody oczyszczonej
1,5 szklanki cukru
2 szklanki maki
2 szklanki cieplego mleka
2 jajka
1/4 szklanki masla (ok.55g)
1/4 szklanki cukru
1/4 szklanki wody
1/2 puszki mleka skondensowanego nieslodzonego
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Maslo, cukier i dzem ubijamy mikserem. dodajemy jajka i sok z cytryny. Make mieszamy z soda i dodajemy powoli do mieszaniny naprzemiennie z mlekiem. Mieszanina bedzie lejaca, ale taka ma byc. Naczynie zaroodporne smarujemy cieniutko maslem, wlewamy ciasto i pieczemy ok. godziny. Patyczek wlozony do ciasta powinien byc suchy. Ciasto wyjmujemy z pieca i nie wyjmujemy z formy. Niech sobie spokojnie odpoczywa w goracym naczyniu.
W miedzyczasie wrzucamy do rondla maslo, cukier, wode i mleko skondensowane i podgrzewamy. Od momentu gdy maslo sie rozpusci zostawiamy na gazie ok. 2 minut i zdejmujemy. Syropem mocno nasaczamy ciasto. Powinnismy zuzyc caly przyrzadzony syrop.
Smacznego!!!